Kto korzysta z Pegasusa?

Ujawnienia dotyczące zakresu szpiegowania w niektórych krajach za pośrednictwem programu Pegasus pokazują, jak rządy mogą wykorzystywać wyjątkowe metody obrony bezpieczeństwa narodowego do atakowania wolności prasy i praw człowieka.

Opublikowanie wyników dochodzenia przeprowadzonego przez konsorcjum międzynarodowych mediów, koordynowanego przez francuską organizację Forbidden Stories i wspieranego technicznie przez Amnesty International, ujawniło, że kraje te wzięły na celownik ponad 50 000 numerów telefonów w celach szpiegowskich. Arabia Saudyjska, Maroko, Meksyk, Węgry, Indie i Azerbejdżan to jedne z tych krajów, które według autorów śledztwa uciekają się do tego procederu.

 

Dziennikarze, działacze i politycy

 

Media szukały, kto stoi za tymi liczbami i znalazły 189 dziennikarzy, 65 wysokich urzędników firm, 85 działaczy na rzecz praw człowieka oraz ponad 600 polityków i urzędników państwowych, w tym głowy państw i rządów, ministrów i dyplomatów. W tym dziennikarze i działacze praw człowieka, a także pierwsza żona i narzeczona saudyjskiego dziennikarza Jamala Khashoggi, który został zamordowany w 2018 roku w konsulacie swojego kraju w Stambule. Oprogramowanie szpiegowskie izraelskiej firmy NSO Group zostało wykorzystane do „ułatwienia popełniania naruszeń praw człowieka na dużą skalę na całym świecie”, stwierdziło Amnesty International. Czy wiesz, że Pegasus to nie tylko oprogramowanie do szpiegowania? Przeczytaj o pierwszym Pegasusie tutaj. 

 

Meksyk, kraj o największej liczbie zainfekowanych telefonów

 

Z analizy wynika, że najwięcej telefonów na liście przypada na Meksyk (15 tys.), a należeli do nich głównie dziennikarze, związkowcy i politycy. Wśród nich wyróżnia się sprawa Cecilio Pinedy, dziennikarza, który został zamordowany w 2017 roku kilka tygodni po tym, jak jego numer telefonu znalazł się na liście.

Ujawnienie informacji wywołało oburzone reakcje zachodnich rządów i organizacji, podczas gdy kraje wymienione jako klienci próbowały bagatelizować lub zaprzeczać doniesieniom. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, uznała wykorzystanie tego narzędzia za „absolutnie niedopuszczalne”, ponieważ jest ono „sprzeczne z każdą zasadą Unii Europejskiej”.

Według publicznego nadawcy we Francji, który jest częścią konsorcjum, które opublikowało te rewelacje, około 1000 obywateli francuskich (w tym dziennikarzy i prawników) było rzekomo szpiegowanych przez Maroko, które podobno przekazało do monitorowania łącznie 10 000 numerów telefonów.